niedziela, 7 grudnia 2014

Karaluchy- J. Nesbo


Zabójstwo.
Śledztwo.
Zaskakujące zakończenie.

"Harry zapalił papierosa. Żył w przekonaniu, że w pewnych sytuacjach nikotyna stymuluje myślenie. Na przykład wtedy, gdy człowiek ma ochotę zapalić"

Jak już pisałam w jakże odległych zapowiedziach września (link), że po "Karaluchy" sięgnęłam by zorientować się dlaczego wielu blogerów zachwyca się tym gatunkiem. Do książki byłam jak najbardziej pozytywnie nastawiona, ale niestety nie uratowało mnie to przed rozczarowaniem.

Fabuła skupia się na odnalezieniu zabójcy norweskiego ambasadora w Tajlandii. Śledztwo jednak musi być przeprowadzone bardzo dyskretnie i z uniknięciem rozgłosu. Dlatego właśnie do tej sprawy zostaje oddelegowany Harry Hole, którego zdolności detektywistyczne dorównują zamiłowaniu w nałogach. Policjant już w Bangkoku przekonuje się, że jego kac i tropikalny upał nie idą w parze, a pozornie proste śledztwo okazuje się mieć drugie dno.

Po pierwsze "Karaluchy" w cale mnie nie wciągnęły. Zdołałam dojść do końca tylko dzięki determinacji, bo akcja jako tako nabiera tępa dopiero na 30 stron przed końcem. Główny bohater głównie mnie denerwował, z jednej strony jest nieprzeciętnym policjantem, ale z drugiej cały czas wraca myślami do swoich problemów i niezbyt przyjemnej przeszłości co według mnie, zakrawa już na lekkie zachwianie psychiczne. Nie chodzi mi tu o samą psychikę bohatera, bo nawet te lekkie odchyły są ciekawe, ale w niektórych momentach wydaje mi się, że jest ich za dużo.

 Jedynymi pozytywami jest tu postać policjantki Liz i zabójcy, którego poszukuje Harry.  Liz polubiłam za jej oryginalność, zarówno w wyglądzie jak i zachowaniu. Nie ukrywam, że zastanawiałam się czy w końcu ją i Harre'go połączy coś więcej niż wspólne śledztwo. Za to postać głównego mordercy jak najbardziej doceniam za stalowe nerwy i niezwykłą przebiegłość w realizowaniu celów.

Podsumowując, "Karaluchy" to pozycja według mnie dość słaba, ale podkreślam jest to moje zdanie, osoby gustującej zazwyczaj w fantastyce. Myślę, że po prostu nie dojrzałem do tego gatunku literatury i spróbuję za parę lat :)

4 komentarze:

  1. Muszę wreszcie poznać twórczość autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, może akurat tobie Nesbo przypadnie do gustu :)

      Usuń
  2. Wiele osób, w tym ja, uważa, że ta powieść jest niestety słaba. Jednak musisz wiedzieć, że z czasem autor się rozwija i pisze coraz lepsze kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, może dam Nesbo jeszcze jedną szansę :)

      Usuń