niedziela, 31 sierpnia 2014

GONE. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój- M. Grant


Wyobraź sobie świat bez dorosłych.
Świat bez zasad.
Bez jakiejkolwiek kontroli.
Gdzie niemożliwe staje się z dnia na dzień możliwe.

"Nie martw się, Astrid, to tylko ETAP. Ogarniasz? Tylko ETAP."

"Zniknęli. Faza pierwsza" to niemal nieprawdopodobna wizja gdzie w jednej chwili znikają wszyscy dorośli oraz  młodzież powyżej piętnastego roku życia. Brak jakichkolwiek ograniczeń narzucanych przez dorosłych sprawia, że dzieci pozostawione same sobie muszą w bardzo krótkim czasie dojrzeć i nierzadko zadbać nie tylko o siebie.

Głównym bohaterem jest Sam Temple, zwykły nastolatek z małego nadmorskiego miasteczka. Choć mieszka jedynie z zapracowaną matką nie narzeka na swój los- uwielbia surfować z najlepszym przyjacielem. Ale dzień gdy znikają dorośli zmienia wszystko. W jednej chwili Sam staje się bohaterem tłumu i przywódcą zagubionych dzieci. W miarę poznawania nowej rzeczywistości Sam wraz z kilkoma przyjaciółmi zdaje sobie sprawę, że wyrwać się z nowej rzeczywistości bez dorosłych nie będzie łatwo.

Jednak w mirę rozwoju sytuacji atmosfera staje się co raz bardziej napięta. Do miasteczka przybywa Caine wraz z grupą dzieciaków z pobliskiej szkoły dla trudnej młodzieży. Moment ten jest dopiero prawdziwym zapalnikiem całej akcji w książce. Caine choć początkowo uroczy i charyzmatyczny obejmuje rządy w miasteczku, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć tego w jaki sposób chłopak wykorzysta swoją niemal nieograniczoną władzę.

Fabuła wykreowana przez autora odznacza się niezwykłą i niespotykaną niemal nigdzie atmosferą strachu. Niektóre wątki są wprost wstrząsające. Ale nie ma tu niemal niczego w nadmiarze. Autor komponuje powieść w sposób zrównoważony- trochę brutalności, walki o władzę, a wszystko to uzupełnia szczyptą wątku miłosnego.

Na szczególną pochwałę zasługuje przede wszystkim wspomniana już wcześniej atmosfera w jakiej utrzymana jest cała powieść. Na początku bohaterowie są zdezorientowani, dopiero później przychodzi czas na niczym nieskażone przerażenie przed przyszłością i walką o życie w ETAP-ie. 

Podsumowując, "GONE. Faza pierwsza: Niepokój" to kapitalna wariacja o świecie gdzie nagle zabrakło dorosłych. Choć początkowe rozdziały ciągną się i są nudnawe to warto przez nie przebrnąć, bo dalej akcja nie zwalnia ani na chwilę. Choć jestem nieco starsza niż grupa do której książka jest kierowana to mnie ona naprawdę wciągnęła, wniosek- dobra książka jest dobra niezależnie od wieku czytelnika.

Serdecznie polecam :)

środa, 27 sierpnia 2014

Długa Ziemia- T. Pratchett/ S. Baxter


Jedno niesamowite odkrycie odmienia oblicze znanego świata.
Jeden wynalazek dzieli ludzkość.
Jeden krok daje nowe możliwości o których nikt nie śnił.

"Dla bezpieczeństwa spał na drzewie. Dopiero potem dowiedział się, że pumy umieją chodzić o drzewach..."

"Długa Ziemia" to powieść składająca się zarówno z historii ludzi mających styczność ze zjawiskiem Długiej Ziemi zanim to było powszechne oraz relacjami jej kolonizatorów po Dnu Przekroczenia. Sam fenomen Długiej Ziemi to pretekst do dyskusji na wiele godzin. Pomysł na wykreowanie takiej rzeczywistości jest jednocześnie genialny i prosty bez zbędnych pseudo-naukowych teorii i całej tej nieludzkiej gadaniny. Długa Ziemia to po prostu szereg równoległych Ziem w pewien sposób odmiennych od siebie. Między kolejnymi światami człowiek jest w stanie przemieszczać się za pomocą prostego urządzenia- krokera, którego sercem jest zwykły ziemniak!

Joshua, główny bohater jest skrytym i cichym młodym mężczyzną. Jednak niepozorny sposób bycia to jedynie pozory. Joshua jest naturalnym kroczącym. Do przekraczania na Długiej Ziemi nie jest mu potrzebny kroker. Właśnie dzięki temu talentowi Joshua zostaje zaangażowany w niezwykły projekt mający zbadać alternatywne Ziemie milion i więcej kroków od tej Podstawowej. Jedynym towarzyszem wyprawy bohatera jest Lobsang- pozornie cyborg, lecz jak sam twierdzi- zmarły mechanik pochodzący z Tybetu.

Początkowo wyprawa ma za jedyny cel zbadanie wykroczonych światów, lecz w mirę poznawania kolejnych Ziem bohaterowie doświadczają wielu sygnałów, które świadczą o zagrożeniu dla istnienia Długiej Ziemi. Czy bohaterowie zdołają dotrzeć do źródła zagrożenia? Czy Długa Ziemia rzeczywiście stoi na krawędzi zagłady?

Autorzy kreują niezwykły świat, gdzie niemożliwe staje się jedynie kwestią czasu i rozwoju nauki. Już pomysł krokera wprawia czytelnika w osłupienie i na samym początku powoduje lekki uśmiech. W miarę rozwoju powieść staje się  co raz bardziej rozbudowana co naprawdę wciąga. Akcja przez większość powieści ma jednak umiarkowane tempo. Jedną z zalet powieści jest jej nieprzewidywalność i oryginalność. Niezwykła para bohaterów i ich specyficzna przyjaźń bardzo często rozbawia i zaskakuje czytelnika

Na szczególną pochwałę ode mnie zasługuje pomysł na bohatera jakim jest Lobsang, ponieważ nie jest on zwykłym człowiekiem, ani też robotem. Chyba najtrafniej oddaje go określenie hybrydy świadomości człowieka i mechanicznego ciała. Lobsang to naprawdę niezwykły bohater. Z jednej strony jego świadomość może jednocześnie kierować humanoidalnym robotem, podwodną sondą podobną do delfina jak i ogromnym statkiem powietrznym, z drugiej to wszechwiedzący komputer z nieograniczonym dostępem do wszelkiej wiedzy i baz danych. Bezapelacyjnie stał się on moim ulubionym bohaterem.

Podsumowując, "Długa Ziemia" to nieprawdopodobnie oryginalna i warta przeczytania pozycja dla czytelników poszukujących niezwykłych doznań i nie przeszkadza im niekiedy techniczna gadanina. Pod koniec historii napięcie jest niemal nie do wytrzymania. Sam finał mnie niestety rozczarował.

Polecam.

sobota, 16 sierpnia 2014

Gildia Magów- T. Canavan


Świat, gdzie magia dostępna jest tylko dla nielicznych.
Świat, który na pierwszy rzut oka wydaje się czarno-biały.
Czy biedna dziewczyna będzie w stanie go zmienić?

"Moc nic nie znaczy, jeśli mag ma przegniłe serce."

"Gildia magów" to genialna powieść, która skupia się nie tylko na tytułowej Gildii. Jest to przede wszystkim historia o przezwyciężaniu stereotypów, które dzielą społeczeństwo. Autorka mając niezwykły talent do snucia opowieści zabiera czytelnika w świat magiczny, choć pełen niebezpieczeństw, gdzie towarzyszami są ciekawi i niejednoznaczni bohaterowie. 

Główna bohaterka, Sonea podobnie jak inni biedni mieszkańcy Imadrinu zostaje wygnana poza mury miasta pod pretekstem oczyszczenia go z żebraków i włóczęgów. Na polecenie króla czystce przewodniczą potężni Magowie z Gildii, którzy uważają ubogich za potencjalne zagrożenie dla porządku.

Sonea podobnie jak jej przyjaciele postanawia okazać choć cień oporu i niezadowolenia. Młodzi ludzie z tłumu ubogich zaczynają ciskać kamieniami, lecz one odbijają się od magicznej bariery chroniącej magów. Sonea chętnie daje upust swojemu zgorzknieniu. Lecz gdy rzucony przez nią kamień przebija barierę i dosięga jednego z magów dziewczyna jest w szoku.

 Sonea z pomocą przyjaciół i niebezpiecznych Złodziei ukrywa w obawie przed zemstą Magów. Jednocześnie dziewczyna stara się poznać swój niezwykły dar. Stopniowo jednak moc jaka drzemie w Sonei wzrasta i zagraża niepodejrzewającym nic mieszkańcom Imadrinu. W ostatniej chwili z pomocą bezradnej dziewczynie przychodzi serdeczny i wyrozumiały mag Roth.

 Ostatecznie Gildia pomimo niskiego urodzenia oferuje Sonei naukę. Lecz czy wszyscy magowie przyjmą serdecznie mieszkankę "slumsów"? Czy sama Sonea upora się z wewnętrznym dylematem wierności ludziom pośród których żyła czy skorzystania z okazji na osiągnięcie czegoś dostępnego jedynie nielicznym ?

Nazwisko Canavan już od pewnego czasu odbijało się mi o uszy, lecz dopiero teraz postanowiłam poznać styl tej wychwalanej przez wielu autorki. "Gildia magów" okazała się pozycją dość dobrze skonstruowaną, a co najważniejsze oryginalną. Autorka pisze może nie z wielkim rozmachem, ale świat zorganizowany jest według jej własnego pomysłu. Bohaterowie są ciekawie zarysowani oraz niejednoznaczni. Jedynym minusem może być tu monotonia w jaka wpada czytelnik około połowy książki, czego wynikiem jest przede wszystkim przystopowanie akcji, które po prostu się dłuży. 

Niewątpliwy plusem w powieści jest sposób prowadzenia narracji. Początkowo wszystkie wydarzenia są opisywana z punktu widzenia Sonei, ale w miarę rozwoju akcji narratorami stają się również mag Roth, oraz przyjaciel głównej bohaterki Cery. Autorka prowadzi czytelnika przez niezwykły świat, który nie jest skupiony jedynie na głównej bohaterce. Dość szczegółowo są opisane poszczególne miejsca wydarzeń począwszy od wyglądu budynków czy pogody, aż po sposób ubioru i zajmowanego stanowiska co ważniejszych postaci.

Podsumowując, "Gildia Magów" Trudi Canavan to książka, która ze zwinnością pantery porywa czytelnika w niezwykły świat gdzie wszystko jest możliwe.Gdzie biedna dziewczyna okazuje się istotą z wielki talentem magicznym, który może być jednocześnie błogosławieństwem jak i przekleństwem. Zakończenie jest kulminacją rozpoczętych wcześniej wątków, oraz wstępem do kolejnego tomu i kontynuowania historii bohaterki.

Polecam :)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Zapowiedzi sierpniowe


Aż trudno uwierzyć, że to już prawie koniec wakacji.
Ja nadal staram się o tym zapomnieć i jakby nigdy nic cieszyć się wolnością.
Wolnością od ciągłego patrzenia na zegarek, od wiedzy, który mamy dzień tygodnia czy miesiąca.
Aby Wam również ułatwić zapominanie zapraszam serdecznie na losowanie książek sierpniowych :)

Książkami sierpnia są:

Starcie królów - G.R.R. Martin


Gone. Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój- M. Grant


Delirium- L. Oliver 


Na psa urok- K. Hearne


Jeśli któraś z pozycji Was zainteresowała serdecznie zapraszam na recenzje :)


sobota, 2 sierpnia 2014

Dziewczyna, którą kochały pioruny- J. Bosworth


Na ruinach Miasta Aniołów rozgrywa się ostateczna walka.
Wyznawcy, odziani w biel przygotowują się do Końca.
Tropiciele próbują ocalić to co pozostało.
Jednakże wszyscy potrzebują "dziewczyny z przepowiedni",
 która naznaczona niezwykłą mocą zdecyduje, która ze stron zwycięży.

"Czasami piorun trafia w ciebie, ale to ten, który stoi obok, ląduje w szpitalu. Albo w kostnicy".

"Dziewczyna, którą kochały pioruny" to niezwykła historia o tym ile można poświęcić by chronić najbliższych i jak bardzo można być bezsilnym w obliczu wszechogarniającego chaosu.

Główna bohaterka - Mia, po potężnym trzęsieniu ziemi jakie nawiedza Los Angeles musi zaopiekować się nie tylko bratem, ale również matką, która ledwie uniknęła śmierci. Nastolatka stara się utrzymać rodzinę we całości, gdy otaczające ich miasto stacza się w otchłań bezprawia. Względny spokój zostaje jednak przerwany gdy Mia spotyka Rachel i Katię.

 Tajemniczy Wyznawcy i Tropiciele ścierają się ze sobą w walce o główną bohaterkę oraz jej zabójczy dar. Przerażająca moc Mii okazuje się być jednocześnie szansą na ocalenie jak i na ostateczną klęskę ludzkości W najmniej oczekiwanym momencie na jej drodze pojawia się tajemniczy Jeremy, który wyzwala w Mii nieznane jej dotąd emocje.Czy nastolatkowie zdołają uciec przed przeznaczeniem? Czy bohaterka sama zdoła zadecydować o swojej przyszłości?

Powieść "Dziewczyna, którą kochały pioruny" przyciągnęła moją uwagę intrygującym tytułem jak i ciekawą okładką. Szczerze mówiąc nie miałam szczególnych wyobrażeń na temat fabuł, ale książka zaskoczyła mnie jak najbardziej pozytywnie. Autorka przedstawiając konflikt nie skupia się tylko na jednej ze stron. Razem z główną bohaterką poznajemy zarówno Tropicieli jak i Wyznawców, co kieruje każdą z grup i jakie są ich cele. 

Na szczególną pochwałę zasługuje tu pomysł jaki autorka miała na główną bohaterkę. Mia nie jest kreowana na dziewczynę w opałach, która czeka na mężczyznę swojego życia. Choć jest dopiero nastolatką potrafi zadbać o siebie i najbliższych. Bohaterka wyróżnia się również swoim niezłomnym charakterem i uporem, który przejawia się głównie w stosunku gdy zagrożony jest jej indywidualizm i poczucie samodzielności.

Podsumowując, "Dziewczyna, którą kochały pioruny" J. Bosworth to świetna opowieść o alternatywnej przyszłości z romansem w tle. Choć bohaterka była momentami trochę zbyt niezdecydowana co do ostatecznego wyboru, niemal tak że wydawała się po prostu dziecinnie uparta to całość oceniam jak najbardziej na plus. Książkę polecam osobą lubiącym powieści alternatywne oraz wielbicielom niebanalnych historii miłosnych.

Polecam :)

piątek, 1 sierpnia 2014

Podsumowanie lipca


Co mogę powiedzieć o lipcu? Niewątpliwie szybko mi upłynął ten pierwszy miesiąc wakacji. Wielkim plusem jest to, że nie trzeba patrzyć na zegarek kiedy się idzie spać i kiedy się wstaje. Świetne jest również to, że mam więcej czasu na czytanie i ogólne zajmowanie się w nadmiarze rzeczami, które sprawiają mi przyjemność. Ale przejdźmy już do samego podsumowania.


Liczba obserwatorów: 18 >> Witam serdecznie nowo przybyłych :) 
Liczba wyświetleń: 1695
Najczęściej odwiedzany post: "Rywalki" K. Cass 
Liczba dodanych postów: 4
Liczba przeczytanych stron (książki zrecenzowane) : 976
Liczba przeczytanych stron dziennie: 31
Podsumowanie wyzwania "Przeczytam tyle ile mam wzrostu" - 7 cm

Książki przeczytane i zrecenzowane :

Książki niezrecenzowane:
1. Dziennk Bridget Jones-H. Fielding
2. Gildia magów- T. Canavan 
3. Wybrana- P.C. + Kristin Cast

Piosenką najczęściej słuchaną przeze mnie w tym miesiącu był niewątpliwie fragment z musicalu
"Jekyll i Hyde" :) Kiedy to oglądam po prostu brak słów.



Na tym zakończę moje podsumowanie.
Pozdrawiam Was serdecznie i słonecznie :)