sobota, 15 sierpnia 2015

Parabellum. Prędkość ucieczki- R. Mróz


Książek o Drugiej Wojnie Światowej są już miliony.
Reportaże, dzienniki, wywiady...
Jednak temat zostaje niewyczerpany,
i nawet wymyśleni bohaterowie potrafią opowiadać o prawdziwej historii.

"Kanonada przekleństw odbijała się echem w głowie młodego sierżanta."

Możecie wierzyć lub nie, ale w przeciwieństwie do blogosfery vlogosferę śledzę bardzo uważnie. Po prostu nie jestem w stanie oprzeć się tym krótkim filmikom i ich twórcom od których miłość do książek bije po oczach i po prostu zaraża :) Odnośnie Parabellum po raz pierwszy usłyszałam o tej serii na kanale Bookreviews by Anita (klik) i byłam pod wielkim wrażeniem, że z taką pasją można mówić o książkach. Jej olbrzymia (bo nie da się tego określić inaczej) miłość do tej wyciekła chyba jakimś nieszczelnym pikselem i dopadła również mnie.
 Panie i Panowie oto Parabellum!

Rok 1939 dla bohaterów powieści, braci Zaniewskich  zapowiada się bardzo dobrze. Obaj podejmują ważne życiowe decyzje. Wybuch wojny nie tylko komplikuje wszystkie plany, ale zmusza do podjęcia niewyobrażalnego ryzyka w imię miłości najbliższych oraz wyznawanych zasad.

Bracia Zaniewscy są swoimi przeciwieństwami. Staszek lubiący książki i szybko zdobywający wiedzę, studiuje medycynę, Bronek zaś wychowany twardą ojcowską ręką robi karierę w wojsku. Wrzesień staje się dla obu okresem wyboru między tym co racjonalne, a tym co słuszne. Ich szalone decyzje zaskakują i jednocześnie przyciągają uwagę, bo jak tu nie interesować się trójką uciekinierów pozornie podążającym w paszczę lwa lub też złożonym z czterech żołnierzy oddział sabotującym niemieckie oddziały? To trzeba przeczytać i przeżyć na własnej skórze.

Fabuła książki w większości podąża za Staszkiem i Bronkiem Zaniewskimi, lecz w pewnych momentach możemy zagłębić się w umysł jednego z niemieckich żołnierzy -Christiana Leitnera. Kapitan łamie wszelkie schematy i powszechne wyobrażenia na temat niemieckiego wojska. Z jednej strony surowy i wymagający z drugiej jednak podatny na wpływy. Bardzo spodobała mi się trzecioplanowy bohater - Maniura. Autor wykazał się przy postaci zaskakującą znajomością regionalnych naleciałości językowych, mentalności oraz charakterystycznemu słownictwa. Maniura posługuje się językiem który dla wielu może okazać się dziwny, lecz u mnie wywołał sentyment do rodzinnych stron. Równie genialną postacią jest Maria, pozornie piękna i inteligentna, skrywa mroczną tajemnicę która kładzie się cieniem na jej życiu.

Podsumowując, "Parabellum. Prędkość ucieczki" to niezwykła książka, która w nietypowy sposób opowiada o wydarzeniach znanych głównie z lekcji historii. Suche fakty wzbogacone o genialne kreacje bohaterów i ich przygody zyskują na wiarygodności. Czytanie Parabellum było dla mnie ogromną przyjemnością, jestem wielką miłośniczką tego typu serwowania historii ze szczyptą wyobraźni. Polecam każdemu kto ma opory przed przyswajaniem historii z podręczników :)

Serdecznie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz