wtorek, 18 marca 2014

W pierścieniu ognia- S. Collins


Czy w starciu z imperium jednostka ma jakiekolwiek szanse?
czyli
"Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach".

Po wydarzeniach z "Igrzysk śmierci" autorstwa Suzanne Collins, główna bohaterka - Katniss Everdeen powraca do rodzinnego 12 Dystryktu jako zwyciężczyni. Jednak 74 Głodowe Igrzyska były wyjątkowe, ponieważ po raz pierwszy zwycięzców było aż dwóch- wspomniana wcześniej Katniss oraz Peeta Mellark. Na arenie trybuci z 12 Dystryktu przeżyli jedynie dzięki odgrywanemu przez nich romansowi, gdzie zarówno Katniss jak i Peeta byli gotowi by poświęcić swoje życie dla drugiego. Zachowanie zakochanych wzruszyło całe Panem.

Jednakże ten błahy sprzeciw wobec praw Panem w niektórych dystryktach został odebrany jako sygnał do buntu, którego nieformalnym symbolem jest kosogłos z broszki Katniss oraz ona sama. Lecz czy nastolatka pragnąca zagwarantować rodzinie przeżycie będzie w stanie poprowadzić ludzi ku wolności, niewątpliwie okupionej cierpieniem i śmiercią wielu z nich?

Pół roku po wydarzeniach z 74 Głodowych Igrzysk pierwsi zwycięzcy- Katniss i Peeta odbywają Tournee Zwycięzców po wszystkich dwunastu Dystryktach. Dziewczyna jest załamana rolą jaką musi odgrywać przed całym Panem by nadal chronić swoją rodzinę. Wciąż musi udawać miłość do Peety czym rani kochającego ją Galea.

Lecz już pierwsza z wizyt- w 11 Dystrykcie okazuje się dla Katniss wydarzeniem ponad jej siły. Przypomina sobie wtedy Rue- młodą trybutkę z 11 Dystryktu, z którą była sprzymierzona i o której śmierć ciągle się obwinia. Wydarzenia przybierają niespodziewany obrót i do akcji muszą wkroczyć brutalni i nieprzebierający w środkach Strażnicy Pokoju. W ciągu podróży przez Dystrykty do Katniss dociera okrutna prawda, że już nigdy nie zazna spokoju, a życie jej i jej bliskich cały czas będzie pod obserwacją i presją ze strony Panem i Prezydenta Snowa.

Wielkimi krokami zbliżają się 75 Głodowe Igrzyska przez wielu uważane za wyjątkowe, ponieważ do walki na arenie zostaną wybrani Trybuci spośród zwycięzców poprzednich Igrzysk niezależnie od wieku czy staniu zdrowia. Informacja ta wstrząsa całym Panem, a przede wszystkim Katniss, która jest jedyna kobietą- zwyciężczynią z 12 Dystryktu. Jednakże te Igrzyska są inne od poprzednich. Katniss i Peeta muszą pozyskać sobie sprzymierzeńców spośród Trybutów jeszcze przed wyjściem na arenę. Ich sprzymierzeńcem staje się między innymi uroczy Finnic Odair z 4 Dystryktu. Zaś sama arena prezentuje się czytelnikowi dość egzotycznie i jest miłym urozmaiceniem po leśnych krajobrazach z areny z "Igrzysk śmierci".

Fabuła jest wprost doskonała. Autorka rozwija wątki podjęte w pierwszej części książki ciekawie je rozwijając i urozmaicając oszałamiającymi zwrotami akcji. Naprawdę żałuję że nie mogę napisać o nich więcej, bo i tak chyba zdradziłam zbyt wiele, ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że niektóre z nich wprost wbijają w fotel. Zakończenie jest również dość niespodziewane i zaskakujące. Zostawia ono czytelnika z niepohamowanym pragnieniem natychmiastowego sięgnięcia po kolejną cześć historii o Katniss.

W porównaniu do pierwszej cześć "W pierścieniu ognia" sama autorka pozwala sobie na nieco więcej zabawy z czytelnikiem. Mniejsza o wspomniane wcześniej zwroty akcji, ten tom jest również o wiele bardziej zróżnicowany pod względem nastroju, który kreowany jest przez wyraziste, drugoplanowe postacie. O ile "Igrzyska śmierci" urzekły mnie swoją odmiennością i podejmowaną tematyką, tak "W pierścieniu ognia" zaskakuje ciekawymi dialogami, w których nie brakuje poczciwego czarnego humoru.

Podsumowując, "W pierścieniu ognia"  jest świetną lekturą, dla miłośników antyutopii oraz heroicznych, świetnie opisanych bohaterów. Suzanne Collins kreuje zachwycający świat (o ile antyutopia może być zjawiskiem pozytywnym), która bez reszty potrafi wciągnąć czytelnika i pozostawić go z pustką w głowie.

Polecam!

Ps. Co myślicie o nowym tle i zmianie wyglądu tytułu bloga ? :)

Pzdr :)

4 komentarze:

  1. Całą tę trylogię bardzo lubię. Jeśli mam się wypowiedzieć na temat wyglądu, to osobiście wolę ciemne litery na białym tle. Łatwiej się czyta i te wszystkie kolory nie rozpraszają uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę serię :)
    Co do wyglądu - jestem tego samego zdania, co Raszka :)

    OdpowiedzUsuń