Spokojnym amerykańskim miasteczkiem wstrząsa niewyobrażalna tragedia.
Sprafca nie zostaje złapany.
Detektyw prowadzący sprawę odchodzi na emeryturę,
ale podeszły wiek wcale nie zwalnia go z obowiązku dociekania sprawiedliwości.
"Dlaczego tak jest, że jak coś pójdzie źle, to wszystko się wali ?"
Jak głosi napis na tylnej okładce książki "Pan Mercedes" jest debiutem Stephena Kinga w gatunku powieści detektywistycznej. Jednak nie jest to wcale typowa historia genialnego detektywa i śledztwa pełnego niewiadomych, które prowadzą do ukrywającego się przestępcy.
Bill Hodges przechodząc na emeryturę nie spodziewał się, że kilka miesięcy bezczynności doprowadzi go niemal na skraj załamania nerwowego i co raz częstszych myśli samobójczych. Wszystko ulega zmianie po tajemniczym liście podpisanym przez Zabójcę z Mercedesa.
Cała książka jest oparta na grze w kotka i myszkę naszego emerytowanego detektywa i prowokacyjnie bezwstydnego Brand'ego Hartsfield'a. Czytelnik wnika zarówno w życie detektywa, jak i niezrównoważonego psychicznie mordercy, co pozwala poznać go bliżej i wprost wniknąć w jego szaleństwo.
Detektyw pomimo podeszłego wieku nie jest osamotniony w swoim śledztwie. Gdy na dobre porzuca już rozmyślania nad śmiercią szybko "kompletuje" zespół. Młody czarnoskóry chłopak, siostra jednej z ofiar oraz czterdziestolatka z problemami psychicznymi pomagają w wyciągnięciu wniosków z pozornie nieważnych faktów oraz połączenie ich w całość. O ile zdemaskowanie Zabójcy z Mercedesa zajmuje trochę czasu to już sam moment pochwycenia go staje się wyścigiem z czasem. Czy detektyw zdoła powstrzymać Brandy'ego zanim ten postanowi odejść w wielkim i jednocześnie krwawym stylu ?
Podsumowując "Pan Mercedes" to kawałek na prawdę dobrej historii. Prosty język i dość szybka akcja sprawiają, że książkę czyta się niesamowicie szybko, oczywiście jeśli już się na dobre w nią zagłębić. Polecam fanom autora oraz czytelnikom lubującym się w zagadkach.
Serdecznie polecam.
Może to będzie moje pierwsze spotkanie z Kingiem. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńChciałbym Cię poinformować, że nominowałem twój blog do Liebner blog Award, a po więcej szczegółów zapraszam tutaj:
http://www.comysleo.cba.pl/inne-artykuly/blog/liebster-blog-award/
Dzięki :)
UsuńZamierzam w końcu się zapoznać z prozą Kinga, jednak chyba nie od tego tytułu zacznę moją przygodę z tym autorem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo lubię książki Kinga Z tą pozycją jeszcze się nie zapoznałam, ale zamierzam to zrobić w najbliższym czasie. Brakuje mi w tej recenzji trochę więcej Twojego zdania, ale opis samej książki napisałaś genialny ^w^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, bo widzę, że recenzujesz te książki, które mnie również interesują c:
Pozdrawiam,
Alpaka
Miło mi i dziękuje za uwagę - postaram się coś z tym zrobić ;)
Usuń