niedziela, 25 stycznia 2015

Strasznie mi się podobasz- A. Pilipiuk, R. Dębski, M. Mortka, A. Przechrzta, M. Kozak, D. Domagalski


Sześć opowiadań.
Sześciu autorów.
Sześć niezwykłych historii.

"Adam odsunął od siebie niepokojące myśli. Wracał na Ziemię i tylko to się liczyło."

Cieniutki zbiór opowiadań wpadł mi w ręce, gdy poszukiwałam lekkiej lektury na świąteczną przerwę. Nazwiska autorów, o których jedynie słyszałam wprawiły mnie w zaciekawienie i tak oto wyszłam z biblioteki z tym zbiorkiem w dłoni. 

Podczas czytania kolejnych opowiadań wpadałam niemal ze skrajności w skrajność. Jeśli jedno opowiadanie podobało mi się, to kolejne niestety nie utrzymywało poziomu. Tak było w przypadku "Gwiazdozbioru Ananke" oraz "Miasta Cieni i Luster". O ile wiedziałam czego mogę się spodziewać po opowiadaniu Rafała Dębskiego, ze względu na wcześniejszą lekturę jego "Gwiazdozbioru kata", to opowiadanie Adama Przechrzty zaskoczyło mnie, choć sama nie wiem czy do końca pozytywnie.

Szczególnie spodobało mi się opowiadanie "Impostorzy" Marcina Mortki. Karykaturalny świat przezabawnych i skłonnych do dobrej zabawy hobbitów niemal natychmiast mnie zachwycił. Wniosek: jak najszybciej poznać twórczość tego autora.

Dość wciągające jest również opowiadanie Magdaleny Kozak "Strasznie mi się podobasz". Wojskowa rzeczywistość i kobieta jako bohaterka okazało się całkiem ciekawym połączeniem. Pomimo dość zaskakującego i jednocześnie smutnego zakończenia opowiadanie jest dość dobre.

Podsumowując, "Strasznie mi się podobasz" traktuję jako próbkę pisarstwa sześciorga autorów. Wcześniej miałam do czynienia tylko z dwójką z nich. Kolejna trójka zainteresowała mnie swoimi pomysłami i bardzo chętnie sięgnę po ich dłuższe dzieła, których recenzji możecie wyczekiwać w tym roku.

Polecam.

2 komentarze:

  1. Lubię takie antologie, zawsze można znaleźć kilka interesujących talentów, o których wcześniej nawet się nie słyszało. Świetne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu zaczytywałam się w pozycjach wydanych przez Fabrykę Słów i ten tytuł parokrotnie wpadał mi w ręce, ale jakoś nigdy nie było okazji, żebym go przeczytała. Z drugiej strony nie lubię antologii za bardzo, nie potrafię się wczuć w nastrój za krótkiego utworu, więc może tu tkwi problem.

    OdpowiedzUsuń