poniedziałek, 9 lutego 2015

Uwikłanie- Z. Miłoszewski


Terapia psychologiczna kończy się samobójstwem pacjenta.
Śledztwo wydaje się proste.
Prokurator Szacki jednak nie pozwala się zwieść pozorom.
Historia okazuje się mieć drugie, mroczniejsze dno.

"Myślę, że nasz mózg wie, co robi, kiedy każe nam zapomnieć."

Kryminał nie pasował w ogóle do świątecznej atmosfery w jakiej mnie zastał. W czasie podróży na rodzinne spotkanie ucieczką przed bezczynnością stał się oczywiście poręczny czytnik. Sama nie wiem co skusiło mnie do wybrania właśnie tego tytułu. Jedno jest pewne - nie mogłam się oderwać.

Teodor Szacki zostaje wezwany na miejsce morderstwa, którym okazuje się być klasztor. Ofiara to jeden z uczestników niekonwencjonalnej terapii terapii grupowej. Sprawa już na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna, lecz w miarę rozwoju śledztwa staje się również zagmatwana. Teodor Szacki jest zmuszony odkryć tajemnice poprzedniego systemu, o których mogą widzieć tylko nieliczni.

Autor świetnie kreuje złożoność osoby głównego bohatera, jednocześnie nie zaniedbując bohaterów drugoplanowych. Choć fabuła nie pędzi na łeb na szyję, kolejne strony połyka się bardzo szybko w drodze ku zdemaskowaniu mordercy. Główny wątek śledztwa wzbogacony jest przez wątki poboczne, które dopiero wprowadzają czytelnika do świata prokuratora Teodora Szackiego.

Bardzo przypadł mi do gustu moment gdy główny bohater zagłębia się w teorię terapii psychologicznej ofiary, która u mnie osobiści wzbudza lekki dreszcz oraz lęk. Autor podsuwa czytelnikowi pięcioro potencjalnych morderców co sprawia, że w miarę kolejnych etapów śledztwa każdy po kolei jest bardziej podejrzany od innych. Zakończenie jest niespodziewane, ale nie jest wielkim szokiem

Podsumowując, "Uwikłanie" jest świetnym przykładem na to, że nie tylko skandynawskie kryminały są dobre i trzymają poziom. Polubiłam głównego bohatera ze wszystkimi jego wadami jak i zaletami i już nie mogę się doczekać kontynuacji jego losów w drugim tomie - "Ziarno prawdy".

Serdecznie polecam.

6 komentarzy:

  1. Widzę, że moda na Miłoszewskiego trwa. Sama jej uległam i zakupiłam trylogię :). Wiele osób chwali historię Szackiego i mam nadzieję, że mi też przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czaję się póki co na "Ziarno prawdy", a potem szybko do kina na film :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ją w planach i ja - kupiłam wszystkie książki Miłoszewskiego idąc za falą pochwał jakie na niego spadły i mam nadzieję, że się nie zawiodę:)

    OdpowiedzUsuń