Seria morderstw na młodych kobietach zmusza Dorę do powrotu do Torunia.
Magiczne znaki na ciałach ofiar wskazują na elementy mrocznego rytuału.
Czy maga uda się schwytać zanim znajdzie kolejną ofiarę?
Czy wiedźma swojego śledztwa nie przepłaci życiem?
A może duszą?
"Nienawiść niszczy szybciej tego, kto ją nosi, niż wrogów."
Kolejny, (bo już piąty) tom przygód toruńskiej wiedźmy zaczyna się niepozornie. Nawiązuje on do właściwego zawodu jaki pełni Dora czyli pracy w policji. Tym razem sprawa posiada wyraźne elementy czarnej magii, zakazanej i niepraktykowanej od wielu tysiącleci. Takie bajeczki jednak nie są w stanie odstraszyć Dory, która jest gotowa zapłacić każdą cenę za sprawiedliwość.
Śledztwo przyśpiesza gdy Dora odnajduje opętanego duchownego uzbrojonego w święconą wodę. Na pomoc zostają wezwane anioły i wszystko zaczyna przybierać pomyślny obrót, do czasu gdy Dora zostaje porwana. Zamknięta w kolejnej piwnicy przechodzi tortury żmija Aleksandra. Lecz to nie wszystko, kulminacją jest rytuał wszczepienia demona. Po wszystkim Dorze dzięki wrodzonej przebiegłości udaje się uciec i z drobną demonią pomocą wrócić do Thornu.
Nowa sytuacja zmusza wiedźmę do konsultacji z Księciem Ciemności -Baalem, specjalizującym się w opętaniach. Demon wszczepiony wiedźmie okazuje się Bestią, pierwotnym gatunkiem demonów, wrażliwych jedynie na broń stworzoną z drewna lub kamienia. Tym samym Dora musi zmierzyć się z własnym demonim problemem, odnaleźć sadystycznego żmija oraz zleceniodawców całego przedsięwzięcia.
Autorka w "Egzorcyzmach" odkrywa przed czytelnikiem wiele nowych wątków. Fani Dory będą mogli trochę bliżej poznać mieszkańców piekieł i ich problemy. Spory wkład w historię będzie miał również Baal. Ale jak przystało na główną bohaterkę to Dora zdominuje całą książkę, by rozliczyć się ze swoimi problemami oraz by wyruszyć na kolejną krucjatę w imię obrony i pomszczenia słabszych. Wiedźma tym razem pozwoli poznać się też z innej niż dotąd strony, bardziej mrocznej i bezwzględnej.
Podsumowując, "Egzorcyzmy Dory Wilk" wprowadzają do całej serii trochę mrocznej atmosfery gdzie źli nie zawsze zostają oszczędzeni, a dobrzy śpią spokojnie. Autorka na ostatnich stronach bowiem zapowiada czytelnikowi czego będzie można się spodziewać w kolejnym tomie. By nie zdradzić za dużo, jest to tylko niewielki ułamek tego, jak wielkie rozmiary przybierze jej działanie w ostatnim tomie "Na wojnie nie ma niewinnych"- recenzja już wkrótce.
Serdecznie polecam.
Śledztwo przyśpiesza gdy Dora odnajduje opętanego duchownego uzbrojonego w święconą wodę. Na pomoc zostają wezwane anioły i wszystko zaczyna przybierać pomyślny obrót, do czasu gdy Dora zostaje porwana. Zamknięta w kolejnej piwnicy przechodzi tortury żmija Aleksandra. Lecz to nie wszystko, kulminacją jest rytuał wszczepienia demona. Po wszystkim Dorze dzięki wrodzonej przebiegłości udaje się uciec i z drobną demonią pomocą wrócić do Thornu.
Nowa sytuacja zmusza wiedźmę do konsultacji z Księciem Ciemności -Baalem, specjalizującym się w opętaniach. Demon wszczepiony wiedźmie okazuje się Bestią, pierwotnym gatunkiem demonów, wrażliwych jedynie na broń stworzoną z drewna lub kamienia. Tym samym Dora musi zmierzyć się z własnym demonim problemem, odnaleźć sadystycznego żmija oraz zleceniodawców całego przedsięwzięcia.
Autorka w "Egzorcyzmach" odkrywa przed czytelnikiem wiele nowych wątków. Fani Dory będą mogli trochę bliżej poznać mieszkańców piekieł i ich problemy. Spory wkład w historię będzie miał również Baal. Ale jak przystało na główną bohaterkę to Dora zdominuje całą książkę, by rozliczyć się ze swoimi problemami oraz by wyruszyć na kolejną krucjatę w imię obrony i pomszczenia słabszych. Wiedźma tym razem pozwoli poznać się też z innej niż dotąd strony, bardziej mrocznej i bezwzględnej.
Podsumowując, "Egzorcyzmy Dory Wilk" wprowadzają do całej serii trochę mrocznej atmosfery gdzie źli nie zawsze zostają oszczędzeni, a dobrzy śpią spokojnie. Autorka na ostatnich stronach bowiem zapowiada czytelnikowi czego będzie można się spodziewać w kolejnym tomie. By nie zdradzić za dużo, jest to tylko niewielki ułamek tego, jak wielkie rozmiary przybierze jej działanie w ostatnim tomie "Na wojnie nie ma niewinnych"- recenzja już wkrótce.
Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz