środa, 29 października 2014

Dziewczyna w stalowym gorsecie- K. Cross


Finley to zwykła pokojówka.
Cicha i posłuszna nie wyróżnia się z tłumu.
Jednakże w razie zagrożenia traci kontrolę nad sobą.
Wtedy pojawia się całkiem inna Finley,
która nie waha się ani chwili jeśli musi skopać komuś tyłek.

"Żadna osoba była zupełnie dobra czy zupełnie zła-jedna część nie mogła istnieć bez drugiej."

"Dziewczyna w stalowym gorsecie" to pozycja wychodząca głównie z zafascynowania autorki serią o X-Menach jak i "Ligą niezwykłych dżentelmenów" co daje się wyczuć bardzo wyraźnie. Bo jak tu nie lubić służącej o dwojakiej i niebezpiecznej naturze, kobiety geniusza, arystokraty- nekromanty i osiłka będącego połączeniem Hulka i maszyny ?

Finley poznajemy w dość dwuznacznej sytuacji z synem pracodawcy. Rozpieszczony panicz nie rozumie sprzeciwu ze strony dziewczyny. Młody mężczyzna ucieka się więc do przemocy. Jednak nie jest to jego najlepszy pomysł, bowiem nad ciałem Finley władzę przejmuje jej drugie i mniej cierpliwe "ja". W efekcie Finley dopiero triumfując nad ciałem nieprzytomnego Feliksa Augustusa-Raynersa zdaje sobie sprawę w jakie kłopoty wpadła. Jedynym wyjściem staje się ucieczka.

Los jednak sprawia, że przerażone i bezsilna bohaterka dosłownie zderza się z księciem rodem z bajki- Griffinem Kingiem. Od tej pory młody i przystojny książę roztacza opiekę nad Filney i za wszelką cenę stara się jej pomóc. Między dwójką bohaterów zaczyna rodzić się niezwykłe uczucie, lecz różnice w społecznej hierarchii niestety wykluczają ich ewentualny związek.

Bezbronna dotąd Finley przechodzi diametralną zmianę. Z bezbronnej i zahukanej służącej staje się silną i zdecydowaną kobietą, która w imię obrony najbliższych jest w stanie zaryzykować własnym życiem. Bohaterka wraz z Griffinem i jego uzdolnionymi przyjaciółmi musi rozwiązać nie tylko zagadkę zmian w zachowaniu Finley, ale również odkryć mordercę rodziców Griffina i oczywiście ocalić królową Wiktorię przed zamachem.

Autorka na czterystu stronach wciąga czytelnika w niezwykłą i wielowątkową historię. Bo "Dziewczyna w stalowym gorsecie" to opowieść o przyjaźni, różnie rozumianej miłości oraz poświęceniu dla drugiego człowieka jak i całego kraju. Autorka tworzy zdecydowanie barwną i zapadającą w pamięć grupę bohaterów, którzy postawieni przed problemem są w stanie poradzić sobie z nim niemal błyskawicznie.Jedyną rzeczą jaką mogę zarzucić tej pozycji jest zbyt szybkie rozwiązanie końcowej akcji.

 Podsumowując, "Dziewczyna w stalowym gorsecie" to niezwykła i wciągająca pozycja, która już od pierwszych stron otacza czytelnika niezwykłą atmosferą. Książkę polecam szczególnie fanom wspomnianych już wcześniej X-Menów oraz osobom czującym pociąg do steampunku.

Polecam.

3 komentarze:

  1. Mnie nie zachwyciła, ale miło spędziłam czas w jej towarzystwie

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, a ja skreśliłam tę książkę. Dziękuję, za tę recenzję, bardzo chętnie sięgnę po tę historię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, a ja się dalej nie przekonałam... :)

    OdpowiedzUsuń