sobota, 4 października 2014

Kłamca I - J. Ćwiek


Poznajcie Lokiego.
Loki był nordyckim bogiem oszustwa.
Teraz jest anielskim człowiekiem od mokrej roboty.
 Dosłownie.

"Loki, gość od brudnej roboty. To właśnie ja...I nie musisz klaskać."

Pierwszy tom serii o Kłamcy wprowadza czytelnika do świata gdzie anioły biorą sprawy w swoje ręce, tuż pod nosem nieświadomych niczego ludzi. To właśnie Loki spaja wszystkie opowiadania.
Z jednej strony ten nordycki bóg jest niemal bezsilny w porównaniu z którymkolwiek z Archaniołów, ale z drugiej strony nierzadko uskrzydleni nie daliby sobie bez niego rady.

W "Kłamcy 1" odkrywamy początki kariery Lokiego, od bezsilnego więźnia z podziemi Walhalli do czegoś pomiędzy chłopcem na anielskie posyłki, a zmorą każdego, kto staje mu na drodze. Ogólną zasadą pracy Lokiego jest : "Gdzie anioły nie mogą/nie chcą/nie potrafią, Lokiego poślą". Bo czy to staroegipskie bóstwa, wykorzystujące furtkę w niebiańskim prawie, czy słowiański bożek w stroju Świętego Mikołaja czy zwykły samobójca, Loki jest zawsze zwarty i gotowy.

Przez dziesięć opowiadań poznajemy do czego zdolny jest Loki w zamian za pióra, lub też kiedy przegrywa w karty. Loki prezentuje się jako pomysłowy koleś, który nie traci humoru nawet w beznadziejnym położeniu. Autor daje czytelnikowi na prawdę porządny kawałek literatury rozrywkowej. Szczególnie przypadło mi do gustu opowiadania "Cleaner" i "Egzorcysta", w których możemy niemal z otwartymi ustami podziwiać pomysłowość i kunszt twórczy głównego bohatera.

Podsumowując, "Kłamca 1" to książka przeznaczona przede wszystkim dla czytelnika, który chce się rozerwać i dobrze bawić. Autor niemal żongluje skojarzeniami i odniesieniami do popkultury, które zakotwiczają przygody Lokiego w naszej rzeczywistości i dają wiele frajdy.

Serdecznie polecam.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam tą serię :) Loki to bohater z krwi i kości mimo, że jest bogiem :) wielka szkoda że autor zakończył jego historie na czwartym tomie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zdecydowanie nie dla mnie... niestety, nie przekonuje mnie ta fabuła. Może kiedyś zmienię zdanie :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń